Egzaminy gimnazjalne '16

Hej Kochani,
Witam Was w ten słoneczno-deszczowy dzień pełen wrażeń.
Nie będę opowiadać moich dzisiejszych przeżyć szkolnych,
bo to nie nadaje się do opowiadania.
Dzisiaj będzie krótki post o egzaminach gimnazjalnych.
Posiadam brata, który zdaje mi codziennie relację, więc trochę już wiem.
Potwierdzam, że było kilka dziwnych zadań.
Na razie udało mi się przejrzeć tylko arkusz z części matematycznej.
Po sprawdzeniu odpowiedzi w jednym zadaniu zdziwiłam się, gdyż wynik był nie do zrozumienia,
a ja jestem w drugiej klasie liceum z rozszerzoną matematyką,
i zadanie wydawało mi się bardzo łatwe.
Na polskim trzeba było napisać charakterystykę.
No właśnie, każą Wam pisać te rozprawki, a tu bum!
W poprzednim roku też była charakterystyka, więc nauczyciele mogliby się przestawić z tych rozprawek.
No dobra, nie wiem, czy tak jest we wszystkich gimnazjach, ale w moich okolich (w promieniu 20-25 kilometrów ode mnie) tak jest.
Rozprawka jest pewna na maturze, ale na egzaminie gimnazjalnym może być też coś innego.
Ok, nie będę już dłużej narzekać na system, tak widocznie musiało być.
Słyszałam też, że zadania z chemii były z kosmosu lub bardziej na wesoło "z dupy wzięte".
Jeszcze zobaczę część przyrodniczą i his-wos.
Jutro natomiast ostatnia już część, czyli język obcy.
Od razu napiszę, że nie będę patrzeć na arkusz z angielskiego.
Ja jestem zrusyfikowana.
A tak serio, to nie lubię angielskiego, a swój egzamin pisałam z rosyjskiego.
W sumie nawet się cieszę, że pani sama mnie " zgłosiła".
Na swoje usprawiedliwienie mam to:
Aneta powiedziała, że jak ktoś jest dobry z matematyki, to gorzej mu idzie z angielskim.
Nie lubię mówić, że jestem dobra z matmy, ale w tym wypadku nie powiem inaczej :)
Angielski idzie mi dużo gorzej, chociaż ostatnie dwie kartkówki mnie zadziwiły.
Mam nadzieję, że egzamin idzie Wam bardzo dobrze.
Powodzenia na angielskim, niemieckim, rosyjskim i innych językach.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki