Hej Kochani,
Hola amigos!
Wiem, że wszyscy chcecie mnie teraz zlinczować.
Albo chociaż pozostawić na mrozie bez ciepłego ubrania.
Wiecie co?
Rozumiem Was.
Sama też chciałabym to zrobić.
Nawet nie mam wytłumaczenia.
Miałam przez cały czas dwa pomysły na posty, ale dopadł mnie chyba pisarski kryzys.
Chociaż pisarski jest teraz, kiedy nie mam pomysłu na ten post.
Potraktujmy to w takim razie jako marcowy wstęp.
No chyba, że mnie zlinczujecie/zamrozicie, wtedy już więcej postów nie będzie.
Ale mam nadzieję, że nie. Nie chcę się z Wami rozstawać.
Planuję zrobić wkrótce mała rewolucję na blogu.
Jednak nie zdradzę wszystkiego - będzie to ułatwienie dla czytelników.
Jeżeli macie jakieś propozycje, to jestem na nie otwarta.
Najbliższy post będzie w tym tygodniu, a jak nie, to przyszykuję się do kary śmierci.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki
2018-03-01
Wstęp do zlinczowania
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz