Etykiety

2016-09-29

Zbyt mała zmiana!?

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Dzisiaj kolejny dziwny post.
Wczoraj coś mnie wzięło i obciełam włosy.
Może nie za dużo, ale ponad 10 centymetrów poleciało.
I wiecie, co jest w tym śmiesznego?
Nikt nie zauważył zmiany.
NIKT!
Skróciłam włosy o około 15 centymetrów i nie usłyszałam nawet negatywmych słów.
Smutno mi trochę.
Dla porównania wstawię Wam tutaj zdjęcie przed i po.
No nic, może jutro ktoś coś powie.
Nawet pójdę w całkowicie rozpuszczonych włosach, no chyba że będą wyglądały fatalnie.
A może przesadzam?
No, chyba nie.
Zostawiam Was z moimi zdjęciami.
A w zasadzie to ten post będzie sprawdzianem.
Jeżeli dzisiaj nikt nie zauważył, to jutro pewnie nic się nie zmieni.
W takim razie będę wiedziała, kto przeczytał tego posta.
O tak, jestem okrutna.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki
Zdjęcie z połowy lipca 2016.

Zdjęcie sprzed kilku godzin. Prawdziwa długość włosów - do ramion.

Zdjęcie zrobione jakieś dwa tygodnie temu. 

2016-09-25

Relacja z Warszawy

Hej Kochani,
Witam Was serdecznie w kolejnym poście.
Ostatnio pisałam Was o przyszłej wycieczce do Warszawy.
I tak oto dzisiaj przychodzę z eelacją z tej wycieczki.
Ale najpierw wstęp:
Co to? Kiedy? Z kim?
Ta wycieczka była planowana już od lipca.
Moja mama bardzo chciała odwiedzić Muzeum Powstania Warszawskiego.
I tak pojechałam z całą rodziną.
To też nie było takie zwykłe, bo pojechaliśmy pociągiem.
Z dworca wyruszyliśmy w stronę miasta.
Tam spotkaliśmy się z tatą, który był w Warszawie.
Razem udaliśmy się do metra.
I wczoraj pierwszy i drugi raz jechałam metrem.
Myślałam tylko, że będzie trochę ciszej, ale nie można mieć wszystkiego.
Następnie poszliśmy do Muzeum i spędziliśmy tam około 2 godz.
Podczas zwiedzania dostrzegłam dwa minusy: ludzie zachowywali się zbyt głośno i kierunek zwiedzania powonien być bardziej widoczny.
Udało nam się jednak wszystko zwiedzić.
A skąd to wiem?
Na ścianach były pozaczepiane kartki z kalendarza powstańczego, a ja zebrałam wszystkie.
Były także jakieś opisy, np. Akcja "Burza".
Zebrałam ich 6.
W Muzeum był też krótki sean kinowy 2D i 3D.
Ja załapałam się na ten 3D.
Trwał około 5 minut i przedstawiał lot samolotem nad zniszczoną Warszawą.
Wszystko okej, ale okulary spadały i musiałam je cały czas trzymać.
Oprócz gablotek z pistoletami były różne takie pamiątki powstańcze.
Ja miałam okazje dosiąść jakiś motor.
Niestety zdjęcia nie posiadam, bo tata kręcił film.
Po skończonym muzeowaniu, chodziliśmy po stolicy w celu znalezienia jedzonka.
Mój brat od początku chciał zjeść kebaba, ale moja mama na siłę szukała czegoś bezglutenowego - tylko to mogę.
Obeszliśmy spory kawałek i weszliśmy do Kebab King, gdzie były kebaby z frytkami, a nie w bułce.
Dodatkowo miła obsługa i atmosfera.
To był mój pierwszy kebab w życiu.
Po zjedzeniu poszliśmy do Złotych Tarasów.
Przy Pałacu Kultury i Nauki była jakaś wystawa drzew.
Nie wiem o co tam chodziło, ale podłoga była wysypana korą i były drzewa.
Przynanmniej ładnie pachniało.
Ludzi w galerii było tyle, jak na ŚDMach w Krakowie.
No dobra, może przesadzam, ale było ich sporo.
Na parterze dostrzegłam ciekawe stoisko, a dokładniej to Narzędzia z Czekolady.
Poniżej znajdą się jakieś zdjęcia tych narzędzi.
Jest to bardzo pomusłowe wykorzystanie czekolady.
Pochodziliśmy trochę i wycieczka dobiegała końca.
Drogę powrotną pokonałam z tatą samochodem.
Byliśmy tylko 2 minutki po reszcie w domu.
Dzień zaliczam do udanych.
Poniżej znajdziecie kilka zdjęć.
Niektóre są troche rozmazane, ale cieszę się, że są.
To będzie zdecydowanie największa ilość zdjęć w jednym poście.
Mam nadzieję, że post Wam się podoba.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki






















2016-09-23

Dzisiaj mamy 300

Hej Kochani,
Witam Was serdecznie w kolejnym poście.
Dziś na blogu czysta, to znaczy trzysta.
Tak, jest to post numer 300.
Nie mogę w to uwierzyć.
Nie wierzyłam, że napiszę więcej niż 10 postów, a tu proszę.
Długi czas zastanawiałam się, co by tu przygotować.
I wiecie co?
Nadal nie wiem.
Może zacznę od tego:
Pragnę bardzo serdecznie podziękować wszystkim czytelnikom.
Tym, którzy są ze mną od dawna.
Tym, którzy wpadają tu, bo czegoś szukają.
Tym, którzy w przyszłości mnie odwiedzą.
Wielkie podziękowania dla komentatorów.
Dla pomysłodawców niektórych postów.
Dla obserwatorów - tych teraźniejszych i przyszłych.
Ogólnie - DLA WSZYSTKICH.
Gdyby Was nie było, nie wiem, czy bym pisała.
Może to dziwne, jednak wiem, że robię to dla siebie i dla kogoś.
Zawsze możecie coś ciekawego znaleźć, a w razie czego napisać.
Jestem dla Was otwarta.
Mam nadzieję, że będziemy jeszcze długo ze sobą współpracować.
No chyba, że nie wytrzymacie ze mną.
Jednak myślę, że wszystko będzie dobrze.
Postaram się Was nie zaniedbywać.
Jednak wiecie, że podczas nauki jest trudniej niż na wakacjach.
Nie obiecuję Wam regularnych postów kilka razy w tygodniu.
Na chwilę obecną mogę Wam zapowiedzieć post w ten weekend.
Będę miała wypad z rodzinką do Warszawy, więc jakieś zdjęcia się pojawią.
Mam nadzieję, że chociaż trochę zachęciłam Was do dalszego odwiedzania mojego bloga.
A poniżej zobaczycie dowód, że to właśnie dzisiaj post nr. 300 ujrzał świat.
Życzę miłego weekendu.
Pozdrawiam
Nicki

2016-09-19

Emotki

Hej Kochani,
Witam Was serdecznie w perwszy świąteczny poniedziałek września.
Dzisiaj mamy Dzień Emotikona.
To chyba jedno z łatwiejszych świąt do świętowania.
Każdy z nas wysyła codziennie przynajmniej kilka emotek.
Ja jeżeli wysyłam, to trzy takie same.
Dlaczego?
Jak ktoś wysyła jedną, to bardzo łatwo się pomylić.
Ja niedość, że potwierdzam swoją emotkę, to jeszcze ją umacniam.
Może się to wydawać dziwne, ale to mój sposób.
Bez zbędnego gadania.
Zabieramy się do emotkowania!
A już niedługo zapraszam Was na jubileuszowy post nr. 300.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2016-09-16

Krzywa Wieża w Pizie

Hej Kochani,
Witam Was serdecznie w kolejnym poście z serii Art FREEday.
Dzisiejsza praca będzie połączona ze świętem.
Świętujemy dziś Międzynarodowy Dzień Kropki.
To już zdradza jaki typ pracy będzie.
Tak, przygotowałam połączone kropki.
Tym razem jest ich "trochę" więcej niż w poprzednich, bo 1180.
Obrazek przedstawia Krzywą Wieżę w Pizie.
A teraz krótka historia:
W poprzednim roku szkolnym przyniosłam kilka kartek z kropkami do połączenia.
Ja, Agata i Adela łączyłyśmy je na przewie przed spotkaniem z jakimś panem.
Musiała nas od tego oderwać wychowawczyni.
I wtedy powiedziała, że przyniesie nam takie po 1000 kropek, bo jej dzieci takie mają.
No i przyniosła nam to w ten poniedziałek.
Tzn. przyniosła dla całej klasy, jednak to my dostałyśmy z największą ilością kropek.
W tej książce do łączenia wypatrzyłyśmy, że najwięcej jest 1860.
Niestety pani takiej nie miała skserowanej, bo jest aż na dwie kartki.
Po naszej reacji na łączenie świętego Mikołaja, pani powiedziała, że zapyta na portierni, czy jej to skserują.
Już się nie mogę doczekać, bo dzisiaj mam HIS z wychowawczynią.
Z okazji święta dodaję Wam dodatkowo jedną pracę.
Oprócz Krzywej Wieży w Pizie macie możliwość ujrzenia jakiegoś historycznego wydarzenia.
Ja to nie wiem co to jest, ale na pewno na obrazku znajdują się ludzie z flagą, budynki i chmurki.
Tego jestem pewna na 100%.
Wymyślcie do tego tytuł jaki chcecie.
I nie zapomnijcie o dzisiejszym świętowaniu.
Życzę miłego weekendu.
Pozdrawiam
Nicki



2016-09-15

Kurczakowo

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście z serii Pyssla.
Dzisiejszy post był długo wyczekiwany.
Już kończą się stare prace, dlatego jutro zacznę układać nowe.
Mam już w głowie kilka pomysłów, a widziałam też ostatnio coś ciekawego w Internecie.
Dzisiejsza praca przedstawia kurczaczka.
Tak jak już napisałam, koniec prac, więc bie miałam za dużego wyboru.
Jednak co stoi na przeszkodzie, by pobawić się kurakiem?
Nic.
Jest to jedna z moich ulubionych prac.
Do tego dochodzi idealne wyprasowanie.
A tak swoją drogą, to lubię kurczaki.
Są małe, słodkie i żółte (prawie Minionki).
Chyba zrobię wkrótce takiego samego.
Świetnie nadadzą się jako ozdoby.
No bo w końcu to jest ich główne przeznaczenie.
Świetnie nada się także jako brelok, czy zawieszka.
Wymiary: 5cm x 7cm.
Cena: 1,5 zł.
Serdecznie zapraszam do zapoznania się z pozostałymi pracami.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2016-09-14

Tatuażystka

Hej Kochani,
Tak jak wczoraj napisałam, dzisiaj robiłam tatuaż dla Agaty.
Nie wyszedł on jakoś super extra, ale jest.
Tak więc zobaczcie, co udało mi się zrobić w około minutkę.
Uzyskałam pozwolenie, więc będzie zdjęcie.
A już teraz zapraszam Was na jutrzejszy post.
Będzie to coś, czego dawno nie było.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2016-09-13

Tatuaż

Hej Kochani,
Witam Was serdecznie w kolejnym poście.
Coraz bliżej posta numer 300.
Nie wiem, czy szykować coś specjalnego.
To zależy od Was.
Jeżeli chcecie, to będzie.
Dzisiaj przychodzę do Was z postem specjanym.
Jest on specjalny, gdyż chciała go Agata.
Agata jest mistrzem dzisiejszego dnia, posta i w ogóle.
Pewnie zastanawiacie się, co takiego zrobiła.
Otóż wczoraj narysowałam jej długopisem znak nieskończoności na nadgarstku.
No wiecie, trzecia klasa liceum bawi się w rysowanie tatuaży.
Po tym wydarzeniu powiedziała, że zrobi mi jutro, czyli dzisiaj, tatuaż.
Moim zadaniem było przyniesienie niebieskich mazaków.
Oczywiśvie wzięłam swoje Koh-I-Noor-y.
Zaczęła mi go robić na przerwie przed W-Fem.
Potem po lekcji i na kolejnej przerwie.
Potem na rosyjskim i dalej na przerwie.
I już był gotowy.
Obie myślałyśmy, że potrwa to znacznie dłużej, zwłaszcza, że w tym miejscu mam łaskotki i się śmiałam.
Mam tatuaż na wewnętrznym nadgarstku (jak zwał, tak zwał).
Jest to baddzo piękny niebieski motyl.
Zobaczycie go poniżej.
Tak btw. Agata mój mistrzu, zrób mi jutro tatuaża.
A no tak, jak wróciłam do domu, to się trochę zmazał.
A co ja zrobiłam?
Poprawiłam czarnym mazakiem kontur wykonany długopisem.
Ja nie chcę go zmazać, jest zbyt ładny.
Kto wie, może zrobię sobie kiedyś prawdziwy tatuaż.
Na pewno nie będzie on w tak widocznym miejscu, no i tak duży.
Chociaż na mojej bladej ręce fajnie wygląda.
Prawdziwy artysta umie rysować wszystkim i na wszystkim.
Agatuś nawet bardzo nie narzekała podczas pracy.
A jaka była szczęśliwa po skończeniu... Ahh
Jestem z niej dumna.
Agata, jeżeli to czytasz, to wiedz, że jestem z Ciebie dumna.
A ja jutro podejmuję wyzwanie i pobawię się w tatuażystkę.
Mam nadzieję, że nie wyjdzie najgorzej.
Jeżeli mój klient (Agatuś) pozwoli, to wrzucę jakąś fotkę.
No cóż, i tak kończę na dzisiaj.
Mam nadzieję, że się Wam podoba.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2016-09-08

Marzyciele

Hej Kochani,
Witam Was w kolejny świąteczny czwartek.
Właśnie dzisiaj mija pierwszy tydzień szkoły.
Tak, to tydzień temu zaczęło się ziemskie piekło dla uczniów.
Ale na szczęście nie będzie to post o szkole.
Dzisiaj jest Dzień Marzyciela.
Nie znam osobt, która by o czymś nie marzyła.
Może to być wszystko.
Jet tylko jedna zasada do spełnienia w życiu.
Zawsze gdy zobaczysz spadającą gwiazdę, pomyśl życzenie.
Oczywiście do jednej gwiazdy jest jedno życzenie.
Mi się kiedyś udało.
Miałam może 9 lat i zbliżało się Boże Narodzenie.
Zawsze marzyłam o gitarze.
Nie wiem, dlaczego akurat gitara.
Wyszłam z Depeszem na spacer i zobaczyłam spadającą gwiazdę.
Szybko pomyślałam o gitarze.
I wiecie co?
Dostałam ją na święta.
Mam ją do teraz.
Nie używam jej, bo nir umiem grać, ale czasem coś tam kombinuję.
Nawet próbowałam ją nastroić.
Jest trochę odrapana, jednak ja ją uwielbiam.
Może kiedyś się zmobilizuję i nauczę chwytów.
Może macie jakieś sprawdzone metody nauki?
Poniżej znajdziecie zdjęcie mojej czerwonej perełki.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2016-09-05

Szał butów cd.

Hej Kochani,
Za oknem pochmurno, a w kalendarzu wrzesień.
No właśnie, nadeszła szkoła.
Ja mam dosyć po pierwszym dniu lekcji.
Czy Wy też?
Dlaczego my musimy cierpieć w szkole?
Powinno być fajnie, ale co tam, to tylko my.
Pisałam Wam o kupionych balerinkach i New Balance'ach.
Wczoraj popełniłam kolejny butowy zakup.
Jak się okazało, nie wypada chodzić w NB po szkole.
Tak więc musiałam kupić jakieś trampki/tenisówki.
Wpadł mi pomysł do głowy, żeby to były jakieś krejzi buty.
Postawiłam na neon.
Jedyne, które pasowały mi kolorystycznie, były na styk z długością.
Pani zapewniła mnie, że buty się rozciągną, ale to już wiedziałam, bo te co mam, są już rozlazłe.
No i kupiłam je.
Są szare i mają pomarańczowo-neonową gumę przy podeszwie, gumki i część środka.
A no tak, są to tenisówki typu slip on.
Nie chciałam sznurowanych, bo gdy jest tłok w szatni, to nie miałabym ich jak zmienić.
Poniżej znajdziecie ich zdjęcie.
Tak więc to trzecia para butów kupiona w ciągu niecałych dwóch tygodni.
To wszystko przez szkołę.
A tak btw:
U Was też trzeba mieć białą koszulkę na w-f?
U mnie od tego roku.
Fajnie, że miałam jedną białą koszulkę (kupiłam drugą).
No i jeszcze jedno.
Czym się według Was różnią trampki i tenisówki?
To jest bardzo ciekawe.
Ja już mam swoją teorię.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki



2016-09-02

Stado motylków z kwiatami

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście z serii Art FREEday.
Tym razem pracę przygotowywałam przez ponad 3 tygodnie.
Nie kolorowałam codziennie, co wyjaśnia długi czas tworzenia.
Chciałam stworzyć bardzo kolorowy obrazek.
Wybrałam Stado motylków z kwiatkami.
Na początku myślałam, że każdy motyl będzie miał inny kolor.
Wyszło tak, że są po dwa takie same (3 są pomarańczowe).
Według mnie efekt końcowy jest bardzo radosny.
Nie użyłam tylko dwóch brązowych mazaków.
Wszystkie tułowia i czółka są czarne, a łodygi jasne zielone.
I to zaplanowałam już na początku kolorowania.
Aaa, jeszcze zanim zdjęcia.
Motylki na skrzydłach mają dziury.
Nie jest to mój błąd w kolorowaniu.
Można się przyjrzeć, gdzieś jest widoczna łodyga i inne skrzydełko.
A zdjęcia wstawię z kilku etapów.
Po dokładniejsze informacje zapraszam na dół (patrz na zdjęcia).
No to ok.
Życzę miłego weekendu.
Pozdrawiam
Nicki