Etykiety

2018-07-31

Kiedy gorączka mną zawładnęła...

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Tak, wiem. Znowu nawaliłam.
Kiedy skończył się obóz i wróciłam do domu, zaatakowało mnie przeziębienie z gorączką.
To była przełomowa gorączka, bo w trakcie jej trwania oglądałam Flinstonów i Gumisie.
I wiecie co? Flinstonowie mają normalne samochody! Nie musieli pedałować.
Potem naszło mnie na układanie puzzli, i przez półtorej tygodnia układałam kolejne obrazki.
Teraz mam dwudniową przerwę, bo szkoda mi rozwalić obrazek, który układałam 4 dni.
W następnym poście (JUTRO) wrzucę Wam dotychczas ułożone puzzelki.
Zauważyłam też, że ostatnio największe zainteresowanie jest wśród postów z serii Pyssla.
Postaram się coś niedługo tam dorzucić. Tym razem coś bardziej praktycznego.
Na koniec krótkie ogłoszenie: Oddam trzy kotki.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2018-07-05

Wakacyjny początek

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Tydzień wakacji już za nami.
Sesja zaliczona lub prawie.
Wyniki matur odebrane.
Pogoda się zepsuła. I znowu naprawiła.
Czego chcieć więcej? ODPOCZYNKU.
Zaczynają się wyjazdy na wczasy/urlopy, do pracy; ludzie żyją w nieustannym biegu (prawie jak Forrest Gump).
Wiecie co?
Dla mnie ostatni tydzień mieszkania w Warszawie był bardziej wyczerpujący, niż teraz jeżdżenie do lekarzy.
Pytanie: gorsze jest wprowadzenie się czy wyprowadzka?
Zdecydowanie wyprowadzka.
Szczególnie jak trzeba posprzątać dosłownie wszystko.
(Jeżeli uda mi się znaleźć wymagania dotyczące sprzątania pokoju w akademiku, to wstawię pod tekstem).
Ale gdybym używała mózgu, to nie musiałabym sprzątać w sumie przez 7 godzin.
Rada na przyszłość: nie naklejać taśmy klejącej na ramy okienne i ściany.
Naprawdę nie wiem jak ja pomieściłam wszystkie swoje rzeczy w tym małym pokoiku.
A na koniec do walizki i plecaka.
Jeżeli macie możliwość, to nie zostawiajcie sobie niepotrzebnych rzeczy do samego końca.
Na moje nieszczęście jak wracałam do domu było ciepło, a szłam z zapakowanym plecakiem i walizką, a także torbą, kurtką i pluszową foką w ręku.
Przy okazji pozdrawiam wszystkich, którzy podziwiali lub śmiali się z mojej foki. Widziałam Was.
Kto nie wie, to się zaraz dowie, że od jakiegoś czasu mam grzywkę.
Pewnego razu idąc w stronę akademika widziałam dziewczynę z czapką Bulls'ów.
Zainteresowała mnie ta czapka.
Kilka dni później jak szłam chyba po zakupy, wiał silny wiatr. Oznacza to masakrę dla włosów.
Wtedy pomyślałam o kupnie czapki.
No i szukałam jakiejś fajnej, oczywiście związaną chociaż trochę z koszykówką, bo jak wiecie mam świra.
I nagle natknęłam się na licytację czegoś, o czym nawet nie myślałam.
Od razu nastawiłam się na wygraną.
Musiałam poczekać trzy dni do końca, i stało. Kupiłam czapkę.
Niestety licytacja zakończyła się we czwartek wieczorem, więc paczkę dostałam dopiero we wtorek.
Co nie zmienia faktu, że jestem teraz mega szczęśliwa.
Nazwałam to swoim prezentem urodzinowym.
Chociaż mogłam poczekać z tym 3 lata, wtedy byłoby idealnie na 23 urodziny.
Oczywiście poniżej możecie zobaczyć zdjęcia mojego nabytku.
Możecie napisać, co o niej sądzicie.
I już chyba ostatnia kwestia do poruszenia.
Wybiera się ktoś może na obóz R.T.G.?
Ja tak, i już nie mogę się doczekać, bo tylko raz byłam w górach, jak miałam 6 lat, czyli nic nie pamiętam.
A Wy jakie macie plany na wakacje?
Mam nadzieję, że uda Wam się odpocząć.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki