Etykiety

2019-12-31

Koniec 2019

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Jednocześnie jest to już ostatni wpis w 2019 roku.
Całkiem szybko minął, dużo się działo.
Mogliście to wywnioskować z rzadko pojawiających się postów.
W ciągu całego roku było ich zaledwie 29.
Najpopularniejszymi zostały te z serii Pyssla.
Zauważyłam bardzo duży skok w porównaniu z poprzednimi latami.
Pomimo mojej większej nieobecności, Wasze odwiedziny odnotowano codziennie.
Łącznie odwiedziliście mnie 4342 razy.
Cieszę się, że wśród moich wpisów znalazły się takie, które Wam pomogły.
Miło jest czasami wejść w statystyki i zobaczyć, że szukaliście czegoś konkretnego i tak się tu znaleźliście.
To tyle blogowych spraw.
A z takich innych rzeczy (jako że czasami piszę, by później do czegoś wrócić), w ciągu całego roku to były główniejsze wydarzenia:

  • pisanie codziennych karteczek (wesołych, smutnych, dobrych i złych) - pod koniec roku 2018 znalazłam takie karteczki z chyba 2015 i postanowiłam, że po raz kolejny uwiecznię swój cały rok
  • zbieranie nakrętek i zawleczek z Tymbarka - na początku roku kupowałam całe zgrzewki soków, dostawałam od koleżanek, a nawet zabierałam z domu (całą kolekcją pochwalę się w przyszłym roku)
  • królik Aureus - kupiony 22.02, zmarł 18.03, mimo iż był ze mną krótko, to było to dla mnie (i mojej mamy, u której zmarł na rękach) ciężkie przeżycie; wyprawiliśmy mu nawet rodzinny pogrzeb
  • 23.03 poznałam mojego chłopaka, i nie sądziłam, że wszystko może zacząć się od żartu
  • na wakacje zostałam w Warszawie żeby pracować, praca w pizzerii była moją pierwszą
  • we wrześniu dostałam niespodziewany telefon w sprawie korepetycji, chociaż myślałam, że już nigdzie nie ma moich ogłoszeń
  • przyznano mi pokój w lepszym akademiku, teraz mam w segmencie koleżankę 
  • na koniec września dostałam kontuzji w pracy i do końca roku byłam na zwolnieniu lekarskim
  • z marną szansą powrotu do pracy, dostałam propozycję innej - zgodziłam się
  • królik Pasztet - kupiony 16.10, żyje po dziś dzień
A jak Wam minął ten rok?
Na przyszły życzę pomyślności, dążenia do wyznaczonych celów, zdrowia i szczęścia.
Reszta przyjdzie w pakiecie ;)
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-12-28

Blogmas #6/2019

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Postanowiłam kontynuować świąteczną serię aż do końca roku.
Dzisiaj zapraszam Was na małe co nieco o filmie.
Kto z Was nie widział reklamy filmu "Last Christmas"?
No właśnie, było głośno.
Tak się złożyło, że wybrałam się z koleżankami do kina, akurat w dzień premiery.
Jedyne co wcześniej o nim wiedziałam, to że jest to komedia romantyczna.
Totalny bullshit!
Było w tym tyle komedii romantycznej, co w filmie "Forest Gump" horroru.
W mojej ocenie to dramat.
Na szczęście była znana wszystkim piosenka zespołu Wham, bo gdyby nie to, to nawet bym o tym nie napisała.
Różne wersje, wykonania, ale ciągle jedna i ta sama piosenka.
No dobra, Emilia Clarke też wypadła całkiem dobrze.
Jestem ciekawa, czy po premierze ktoś zmienił jakikolwiek z opisów filmu.
Ale temat świąt był, tego się nie da zaprzeczyć.
Nie jest to najgorszy film jaki widziałam, jednak spodziewałam się czegoś innego.
Widzieliście? Co sądzicie?
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-12-24

Blogmas #5/2019

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Ostatnia ćwiartka adwentu za nami.
Nadszedł czas na ostatnie podsumowanie kalendarza.
Ostatnie? Niestety tak. Chociaż to oznacza jedno: dzisiaj jest Wigilia.


19.12 Biała pomarańcza z limetką - miejsce 5 
20.12 Zielona pigwa z cytrusami - miejsce 1 (
21.12 Earl Grey z pomarańczą - miejsce 4 (
22.12 Zielona cytrynowa - miejsce 2 (piękny zapach, smak nie tak intensywny)
23.12 Biała malinowa - miejsce 6 (smakowała jak zwykła czarna)
24.12 Żurawinowa z mandarynką - miejsce 3 (nawet po posłodzeniu czegoś mi brakowało)

Zwycięstwo herbaty z 20.12 mnie zaskoczyło. Normalnie nie sięgnęłabym po taką herbatę.

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam, jak i sobie:
By te święta narodziły w nas coś nowego,
Żeby wykorzystać ten magiczny czas,
Spokojnej atmosfery w gronie najbliższych,
Pojednania, zgody i szczerości nie tylko przy świątecznym stole,
Prawdziwej i szczerej miłości,
Osiągnięcia celów i realizacji marzeń,
Zdrowia i szczęścia.

Wesołych świąt :)
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-12-22

Blogmas #4/2019

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Trzeci kwartał adwentu za nami.
Nadszedł czas na następne podsumowanie kalendarza.
Po zrobieniu wszystkich dotychczasowych herbat już wiem, że takie trzymane w wodzie przez dosłownie kilka sekund są lepsze.


13.12 Biała granat z agrestem - miejsce 5 (pewbie byłaby lepsza, gdybym dodała cukru)
14.12 Zielona mango z grejpfrutem - miejsce 2 (zarówno smak, jak i zapach zachęcają do wypicia)
15.12 Czarna malinowa - miejsce 6 (zrobiłam zbyt mocną i nie byłam w stanie jej wypić)
16.12 Czarna cytrusowa z imbirem - miejsce 4 (kojarzy mi się z taką babciną herbatą)
17.12 Biała melonowa ze śliwką - miejsce 3 (niecodzienna, ma to coś)
18.12 Pomarańczowa z hibiskusem - miejsce 1 (smakowity zapach, intensywnie czerwony kolor)

Zostało jeszcze 6 herbatek, których podsumowanie będzie 24 grudnia.
Bardzo szybko ten czas minął.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-12-12

Blogmas #3/2019

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Drugi kwartał adwentu za nami.
Czyli to czas na kolejne podsumowanie kalendarza.
Na razie ujęłam tylko 5 herbat, gdyż jadąc do domu nie wzięłam herbatek i narobiłam sobie małe zaległości.



7.12 Biała figowa z gruszką - miejsce 5 (mało wyrazista)
8.12 Zielona malinowa - miejsce 1 (mocno wyczuwalny malinowy zapach, smak trochę mniej)
9.12 Czarna poziomkowa z wanilią - miejsce 6 (liczyłam na coś więcej niż zapach cukierków jogurtowych)
10.12 Earl Grey z bergamotką - miejsce 4 (niby zwykła czarna, a jednak nie)
11.12 Biała z pomarańczą i agrestem - miejsce 3 (wyczuwalna pomarańcza, ogólnie taka egzotyczna)
12.12 Jagodowa z limonką - miejsce 2 (bardzo owocowa, przyjemna)

Jak tylko wypiję zaległą herbatkę, uzupełnię wpis.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

EDIT 17.12
Uzupełniony wpis o brakującą herbatę.

2019-12-07

Blogmas #2/2019

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Pierwszy kwartał adwentu za nami.
Przyszedł czas na jego podsumowanie, a raczej herbatek.


1.12 Biała poziomkowa z mandarynką - miejsce 3
2.12 Zielona ananasowa - miejsce 1 (od wypicia tej herbaty polubiłam zieloną i bardziej ananas)
3.12 Czarna wiśniowa z kardamonem - miejsce 6 (już sam zapach odrzucał, jakby wiśnie z nalewki i makowiec)
4.12 Czarna - miejsce 5 (ciągle piłam zwykłą czarną)
5.12 Czarna cytrynowa - miejsce 4
6.12 Malinowa z granatem - miejsce 2 (wyrazisty aromat)

Jak widzicie, herbatki różnią się od siebie pod względem kategorii, dodatków, jak i oceny.
Mam nadzieję, że najgorszą już wypiłam.
Ktoś z Was posiada taki kalendarz?
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-12-01

Blogmas #1/2019

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Od dzisiaj jest adwent i ruszamy z kolejną serią Blogmasów.
Odsyłam Was do poprzednich postów z tej serii, bo jest tam już prawie wszystko, co przyszło mi kiedykolwiek do głowy.
W tym roku mam na razie dwa pomysły. Chociaż...
Pierwszy zdradzę częściowo już teraz.
Na ten adwent zaopatrzyłam się w kalendarz z herbatami.
Oczywiście nie będę codziennie pisać, czy dana herbata była dobra czy nie. To byłoby niepotrzebne zapychanie bloga.
Ale na pewno herbaty tu jeszcze zagoszczą.
Na razie zostawiam Was z możliwością obejrzenia kalendarza.
PS. Pomarańcze w Biedronce już są dobre.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam

2019-11-30

Kolejny powrót, kolejne zmiany

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
I po kolejnej przerwie.
Mimo wszystko Wy ciągle tu byliście i jesteście ❤️
Wracam tuż przed adwentem, w którym będę częściej obecna.
Podczas mojej absencji miałam złamaną rękę, co nie było od razu wykryte, i zmieniłam pracę.
Podczas pobytu w magazynie uderzyłam nadgarstkiem w metalowy regał.
Kolejnego dnia byłam jeszcze w pracy i robiłam dostawę towaru, czyli przerzucałam ciężary.
Łącznie miałam usztywnioną rękę przez 6 tygodni.
Pierwszy raz w życiu miałam normalny gips, bo już kiedyś miałam szynę.
Poniżej możecie zobaczyć jak wyglądał tuż przed zdjęciem.
Z pracy w pizzerii postanowiłam zrezygnować, bo byłaby bardzo obciążająca.
W idealnym momencie koleżanka poleciła mnie szefowej restauracji, w której już mam zaklepaną posadę recepcjonistki.
Z pracy w gastro z jedzeniem przeniosłam się do pracy w gastro z klientem.
Niektórzy są bardzo mili.
Ostatnio zostałam ponad godzinę dłużej tylko żeby skończyć załatwiać sprawę dla jednego pana.
I teraz czuję, że pracuję z ludźmi podobnymi do mnie.
W restauracji Different pracują niewidomi lub niedowidzący kelnerzy, a pozostałe osoby także mają jakieś niepełnosprawności.
Od jutra zapraszam na Blogmasy, które będą się pojawiać co kilka dni.
Dziękuję, że jesteście ze mną ❤️
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-10-11

Nowy akademik, nowy pokój

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Dzisiaj przychodzę do Was z informacjami o moim nowym pokoju w akademiku.
Mieszkam teraz w akademiku Limba.
Tym razem nie miałam możliwości wyboru piętra, ale jak to ja, wylądowałam na samej górze.
Plus jest taki, że na moje 7 piętro wjeżdżam windą.
W ciągu dwóch tygodni tylko raz weszłam po schodach - 128.
W akademiku są segmenty składające się z dwóch pokoi dwuosobowych albo dwóch jednoosobowych.
Tak więc pierwszy raz w moim życiu studenckim mam współlokatorkę (bardziej współsegmentarkę).
W segmencie oprócz pokoi znajduje się aneks kuchenny i łazienka.
Kuchnia zaraz za drzwiami jest bardzo wygodnym rozwiązaniem, jednak jest jeden minus - brak piekarnika. I dopiero po kilku godzinach to zauważyłam.
Koniec z ciasteczkami i sernikiem, przynajmniej tutaj.
Łazienka jest moim zdaniem albo za duża, albo brakuje w niej jakiejś szafki.
Jednak jest rzecz, która wynagradza drobne ubytki - normalny, zamykany prysznic. Koniec z zasłonką.
Pokój jest przestronny, jasny, przytulny.
Jak wszędzie, zawsze znajdę jakiś minus, w tym przypadku - twarde łóżko.
Poza tym, prawie wszystkie szafki i półki są otwarte, co nie daje 100% prywatności w razie gości.
Wielkim plusem jest duże okno, z którego widok mam bardzo ładny. Szczególnie bezchmurne zachody Słońca.
Wymiary pokoju: 3,8m x 3,1m
Dla porównania, możecie zobaczyć, co pisałam o POPRZEDNIM POKOJU + więcej zdjęć.
A poniżej możecie zobaczyć zdjęcia obecnego pokoju.
Post przygotowany specjalnie dla osób, których interesuje zamieszkanie w takim pokoju.
Sama przed zamieszkaniem szukałam informacji, jednak nic nie znalazłam o pokoju jednoosobowym.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki










2019-09-30

Po staremu na nowo

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
To była długa przerwa, można powiedzieć, że wakacyjna.
Mam nadzieję, że spędziliście ten czas bardzo dobrze.
Jak po pierwszym miesiącu szkoły?
A jak przed pierwszym/kolejnym semestrem studiów?
Nastąpiły jakieś znaczące zmiany?
U mnie w ostatnim czasie dwie:
Zmieniłam akademik i będę dalej pracować w ciągu roku akademickiego.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni straciłam chyba wszystkie nerwy, wylałam litry łez, a także zostałam kilka razy pozytywnie zaskoczona.
W pracy jest coraz ciężej, miałam problem z załatwieniem akademika.
Ale wszystkie problemy da się rozwiązać.
W pracy mam możliwość przeniesienia się do restauracji z mniejszym ruchem.
Dwukrotna rozmowa z głównym kierownikiem akademików poskutkowała.
Bez wchodzenia w szczegóły - znalazłam się kolejny raz na najwyższym piętrze, tym razem 7.
O całkowitej wyprowadzce z poprzedniego akademika dowiedziałam się 20 godzin przed.
Natomiast o nowym pokoju zostałam poinformowana o 9 rano,  godzin przed opuszczeniem poprzedniego pokoju.
To było moje najszybsze pakowanie i sprzątanie, ale gdyby nie moja Claudia, nie dałabym rady.
W kolejnym poście znajdziecie zdjęcia mojego nowego pokoju + jakieś informacje.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-07-30

Raz w roku

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Czy jest coś, co łączy wszystkie lata?
Tak, Dzień Sernika.
Przez trzy ostatnie lata pisałam co najmniej jeden post o serniku, więc oto jestem po raz czwarty.
Niestety, tym razem się nie przygotowałam.
Kompletnie ten dzień wypadł mi z głowy, a nawet gdybym wiedziała, że to dzisiaj, to wątpię w jakiekolwiek przygotowania.
Może gdybym wychodziła z pracy normalnie po 7 godzinach, a nie za każdym razem po dodatkowych dwóch czy trzech...
Dokładnie, w pracy nie jest tak kolorowo jak na początku, w czasie szkolenia.
O dzisiejszym święcie dowiedziałam się z radia. Dobre i to.
Już postanowiłam, że odrobię to święto w weekend, gdy tylko dotrę do domu.
Bo przecież taki dzień jest tylko jeden i trzeba go uczcić.
A Wy pamiętaliście?
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-07-16

To do list

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Ostatnio intensywnie się zastanawiam.
Ale od początku:
W miniony weekend obejrzałam film "Choć goni nas czas".
Daje on dużo do myślenia.
Film jest generalnie smutny, ale można znaleźć kilka zabawnych scen.
W głównym wątku znajduje się lista. Lista rzeczy do zrobienia przed śmiercią.
Przemyślałam tą ideę i BUM! Postanowiłam zrobić taką własną listę.
Znajdują się na niej moje marzenia, cele i to, co chciałabym zrobić.
W ciągu tych kilku dni wypisałam 8 punktów, ale ponieważ jest to osobiste, to podzielę się z Wami tylko (i aż) trzema:
  • Założyć własną firmę
  • Nauczyć się pływać
  • Zagrać na perkusji
Wyszło trochę śmiesznie, bo firma jest moim marzeniem, pływanie celem, a gra na perkusji czymś, co chciałabym zrobić. Czyli dokładnie taka kolejność, o jakiej napisałam wcześniej.
Moja lista jest bardziej skonkretyzowana niż ta w filmie, bo mam jeszcze duży kawał życia przed sobą (mam nadzieję) i mogę pozwolić sobie na więcej.
Spotkałam się z takimi określeniami: Bucket list, To do list, List of dreams.
Do mojej listy wykorzystałam drugie.
Mimo, iż pamiętałam te wszystkie rzeczy, to po ich wpisaniu na listę są dla mnie cenniejsze.
A Wy macie takie swoje listy?
Albo co byście wpisali?
A może znacie inne filmy z taką tematyką?
Ja już nie mogę się doczekać, by zacząć skreślać wykonane zadania ;)
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-07-04

Wakacje w akademiku

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Ostatnio wspomniałam, że zostaję na wakacje w akademiku.
Otóż od środy rozpoczęłam pracę w Warszawie.
A po drugie - komu chciałoby się sprzątać cały pokój?
Pracuję w Pizza Hut na kuchni.
I praca wcale nie jest taka zła.
Oczywiście jeżeli nie ma zamówień.
Przyjazna atmosfera i mili ludzie.
Jest to moja pierwsza praca i jeszcze nie mam ochoty odchodzić.
Chociaż czasami jest ciężko.
W niedzielę miałam zmianę popołudniową (16-23), wróciłam tuż po północy. Obudziłam się o 13.
We wtorem miałam zmianę poranną (9-16), a potem jeszcze od 20 do 2 byłam w pracy.
Wróciłam do akademika o 3, a w środę miałam znowu zmianę poranną.
Obudziłam się o 9, byłam w pracy o 10, pracowałam do 17:30.
A dzisiaj cały dzień spędziłam w łóżku. Odsypiałam cały tydzień.
Co Wy robicie w wakacje?
Jakie macie wspomnienia ze swojej pierwszej pracy?
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-06-30

Letnia zupa ogórkowa

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Dzisiaj przygotowałam dla Was przepis idealny na trwające upały. Może z wyjątkiem tego, że jest to przepis na zupę.
Przy jej przygotowaniu musicie tylko uważać na wybór ogórków.
Zapraszam do zapoznania się z przepisem.

Składniki:
  • 3 średniej wielkości ogórki długie (tylko nie grube, żeby nie zawierały pestek)
  • 150 g ryżu
  • kostka rosołowa (drobiowa i warzywna)
  • 200 g serka topionego śmietankowego

Przygotowanie:
  • Zagotować wodę w garnku. Dodać kostki, a po ich rozpuszczeniu wrzucić ryż.
  • Gdy ryż będzie jeszcze trochę twardy, dodać potarkowane ogórki.
  • W misce rozrobić serek z zupą, by zniknęły wszystkie grudki.
  • Dodać do zupy, dobrze wymieszać i podgotować dosłownie minutę.
Smacznego


2019-06-28

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
To była długa przerwa, ale nie na tyle, by w czerwcu nie pojawił się żaden wpis.
W końcu się zebrałam (co widać) i jestem.
Od ostatniego postu trochę się wydarzyło:
Miałam urodziny i zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Miałam nawet "tort" i świeczki, czyli coś czego brakowało mi przez kilka lat.
Pierwszy raz byłam na juwenaliach, a dokładniej Ursynaliach. Disco polo i Krzysztof Krawczyk - więcej chyba nie trzeba mówić.
W końcu pierwszy raz odwiedziłam bulwary, czyli słynne Schodki nad Wisłą. Krótka wizyta wzdłuż wybrzeża.
Za drugim razem siedziałam tam 2 godziny i teraz, po prawie dwóch tygodniach schodzi mi skóra z uda.
Odwiedziłam kolejną warszawską galerię - Blue City. Już po wejściu przeżyłam szok - jest tam mini IKEA. Kim bym była gdybym tam nie weszła i czegoś nie kupiła...? Na pewno nie sobą. Umiecie wejść do IKEI i kupić TYLKO 1 RZECZ? Ja też nie. Kupiłam świecę i baterie.
W zeszłą środę uczniowie zaczęli wakacje, a ja tego dnia zaczęłam sesję. I pomimo tego, że we wrześniu nie będę miała łatwo, dzisiaj mam WAKACJE.
Od początku tego tygodnia ludzie intensywnie wyprowadzali się z akademika (nie tylko mojego). Wczoraj po południu i dzisiaj korytarze były zastawione bagażami. Na przeciwko w akademiku już nie pali się wiele świateł w oknach.
Dziwnie tak zostać w akademiku na wakacje. O powodzie takiej decyzji napiszę w połowie przyszłego tygodnia.
Niedługo zapraszam także na wpis z przepisem na letnią zupę.
Już rozpoczęliście wakacje? Jakie macie plany?
Poniżej znajdziecie jak zazwyczaj jakieś zdjęcia.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki



2019-05-24

Eurowizja 2019

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Dzisiaj zapraszam Was na wycieczkę po tegorocznej edycji konkursu Eurowizji.
Szczerze przyznam, że w tym roku podobało mi się bardziej niż w poprzednim.
Z wyjątkiem reprezentacji Polski.
Ale nie o tym chciałam dzisiaj pisać.
Chcę Wam przedstawić moją "10" z finału.
Od początku byłam przekonana, że w tym roku zwycięży kraj, którego reprezentuje mężczyzna.
Dlatego też nie byłam zdziwiona, gdy w moim głosowaniu na pierwszych 10 (a nawet 11) miejscach znaleźli się sami panowie.
Poniżej przedstawiam moją listę, w kolejności alfabetycznej.
  • Azerbejdżan

  • Czechy

  • Estonia

  • Hiszpania

  • Holandia

  • Norwegia

  • Rosja

  • Szwajcaria

  • Szwecja

  • Wielka Brytania


Co Wy sądzicie o tegorocznej Eurowizji?
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-05-13

Powrót do przeszłości

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Nie miałam okazji wcześniej, ale już nadrabiam: Powodzenia maturzyści!
Tak właśnie pomyślałam, że jedno zadanie (udowodnij, że jeżeli jeden kąt wynosi alfa, to drugi 3alfa) było jak wzięte z filmu "Piękny umysł".
Jeżeli nie widzieliście, to polecam to zrobić.
Wiecie, czy nie, ale w gimnazjum należałam do szkolnej gazetki.
Dział mody był mój, aczkolwiek wtedy jakoś mi to nie pasowało do mojej osoby.
Jednak ostatnio twierdzę, że to był wstęp do teraźniejszości.
Zaczęłam zwracać większą uwagę na cały strój, dopasowanie zarówno do sylwetki jak i pozostałych części ubrania.
W ciągu ostatniego miesiąca kilka osób pytało się o moje zdanie, nawet bez wiedzy o moim epizodzie gazetkowym.
Pomagałam dobrać kolor i fason sukienki dla koleżanki.
W dodatku dzisiaj byłam asystentką na sesji zdjęciowej.
Może nie jestem jakimś guru mody, ale nie jest mi to obcy temat.
Chociaż jeszcze niedawno potrafiłam założyć luźne (sporo za duże) spodnie i wielką koszulkę. Czyli coś tu nie tak hahaha
Ale wiadomo, ludzie się zmieniają, styl też
Teraz nie wyobrażam sobie życia bez ciemnych spodni i jeansowej katany, albo kwiatowej sukienki w połączeniu z trampkami.
Ładnie się to komponuje z czerwonymi włosami.
To właśnie jestem ja.
Jaki jest Wasz styl?
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-04-14

Naleśniki

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Po prostu nie mogłam!
Nie mogłam nie podzielić się z Wami moim najlepszym przepisem na naleśniki.
Od początku celiakii naleśniki przygotowywane z bezglutenowych mąk przypominały tekturę.
Były nijakie, bez smaku, sztywne. OHYDA.
Po 7 latach udało mi się stworzyć długo wyczekiwany twór.
Zapraszam Was do zapoznania się z przepisem.
Dodatkowo dorzucam farsz z twarogu.
Gwarantuję Wam zadowolenie z wykonania naleśników według tego przepisu.

Naleśniki

Składniki:

  • 200 g mąki
  • 250 g mleka
  • 250 g wody (tylko nie gorącej)
  • 50 g oleju
  • 2 jajka
  • szczypta soli
Przygotowanie:

  • Wszystkie składniki wymieszaj w misce.
  • Ciasto wylewaj na rozgrzaną patelnię z małą ilością oleju.
Nadzienie z twarogu

Składniki:

  • 300 g twarogu półtłustego
  • 1 żółtko
  • 2 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka cynamonu
Przygotowanie:

  • Wszystkie składniki dokładnie wymieszaj.
  • Masa powinna przypominać papkę.
  • Nakładaj cienką warstwę na naleśniki, ale zostaw około 1/4 wysokości.
  • Zawiń naleśnika i podsmaż.
Smacznego!

2019-04-05

Doświadczenie wiosny

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
No i znowu była przerwa. Ale jestem.
Zima już na dobre się skończyła. Skąd to wiem? O tym Wam dzisiaj opowiem.
Ostatnio byłam w Lesie Kabackim.
Ładna pogoda, przyjemny spacer i natura dookoła.
Kiedy usłyszałam śpiew ptaków, poczułam prawdziwą wiosnę.
Może czasami świergot jest aż przytłaczający, ale nie kiedy słyszy się go pierwszy raz w roku.
Można było dostrzec także pędy na drzewach.
Na ziemi kilka stokrotek i mleczy.
Póki świeciło Słońce wszystko wyglądało wręcz bajecznie.
Po zachodzie nie było znacznie gorzej, jedynie trochę zimniej.
Tamtego dnia naprawdę doświadczyłam wiosny.
W dodatku dzisiaj wracając do domu widziałam pierwsze bociany.
Wiosna to zdecydowanie moja ulubiona pora roku.
Dlaczego?
Ponieważ gdy widzę, jak wszystko rozkwita - ja też wtedy rozkwitam.
Budzące mnie promienie Słońca, zapach świeżości na podwórku - od razu uśmiech wkracza na twarz.
Nawet większa ilość osób, które wychodzą z domów, jest pocieszająca.
I w końcu można porzucić grube ubrania :)
Poniżej przedstawiam pierwszego kwiatka, jakiego zobaczyłam tej wiosny. Wiecie co to?
A także wiosenny akcent chemiczny.
Jaki Wy macie stosunek do wiosny? A jaki do innych pór roku?
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki


2019-03-21

Wiosna w koło

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście z serii Pyssla.
Na pierwszy dzień wiosny przygotowałam coś specjalnego.
Może nie jest to szczyt moich możliwości, ale mały przedsmak tego, co pojawi się może niedługo.
Co kojarzy się z wiosną? Kolor zielony.
A mi z zielonym kojarzy się żaba, więc tak powstała kolejna praca.
Jest ona mała, ale w szary poranek potrafi polepszyć humor.
Może macie jakiś ciekawy wiosenny (a może wielkanocny) pomysł na Pyssla?
Rozkoszujmy się coraz ładniejszą pogodą i korzystajmy ze świeżego powietrza.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki


2019-03-14

Liczba Pi 2019

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Miałam napisać o kolejnej pracy Pyssla, ale kompletnie zapomniałam.
W weekend będę w domu i nad tym popracuję.
Dzisiaj natomiast krótki post o dzisiejszym święcie.
Tak tak, tytuł się zgadza.
Dzisiaj, 14 marca, obchodzimy Światowy Dzień Liczby Pi.
Dla mnie jest to naprawdę super dzień. Jedyny taki w roku, w którym mniej osób uważa mnie za dziwaka.
Pamiętacie, albo nie, więc zaraz Wam coś przypomnę.
Rok temu brałam udział w obchodach święta, które były organizowane na Politechnice Warszawskiej.
W tym roku jednak nigdzie nic nie było. Smuteczek.
Nie żebym się jakoś specjalnie szykowała, czy np. uczyła kolejnych cyfr rozwinięcia...
Małe sprostowanie - ja się ich nie uczę, po prosty po zobaczeniu kojarzą mi się w jakiś magiczny sposób.
Tak więc w tamtym roku brałam udział m.in. w konkursie recytatorskim, który polegał oczywiście na mówieniu kolejnych cyfr rozwinięcia Pi.
Mój wynik - 203 cyfry i drugie miejsce.
W tym roku planowałam coś spektakularnego.
Niestety, do Katowic bym nie zdążyła dotrzeć na konkurs.
Ale wiecie co? Odkryłam, że serio mam coś nie tak z psychiką.
A to dlatego, że od początku studiów do zeszłego roku nauczyłam się 103 cyfr, a przez ten rok kolejnych 170...
Mój obecny wynik - 373 cyfry.
Zdradzę tylko, że w końcówce jest już ciężko, dlatego szanuję wszystkich, którzy umieją tyle i więcej. Szczególnie rekordzistę Guinnessa - 100000 cyfr...
W internecie można znaleźć wiele ciekawostek, artykułów. Polecam korzystanie w celach naukowych.
Poniżej możecie zobaczyć mój tradycyjny ciasteczkowy wyrób oraz twórczość ze wszystkich cyfr, które znam.
Więcej o zeszłorocznym 14 marca możecie przeczytać TUTAJ.
Mam jeszcze jedną ciekawostkę.
Na Boże Narodzenie dostałam zegar z Pi, w którym znalazłam błąd.
Tam, gdzie jest godzina 6, jest ciąg cyfr ...53564..., a powinno być ...53594...
W najbliższym czasie sprawdzę, czy dalej wszystko się zgadza.
Świętowaliście dzisiaj?
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki



2019-03-01

Tłusty czwartek

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Przeżyliście Tłusty Czwartek?
Skoro to czytacie, odpowiedź jest prosta.
Pomimo tego, że dzisiaj jest już piątek, cofniemy się do dnia wczorajszego.
Ostatnio będąc w domu robiłam z mamą faworki.
Jednak zanim znalazłyśmy bezglutenowy przepis, przypomniałam sobie o małej książeczce z przepisami na bezglutenowy karnawał.
Po jej odszukaniu pokazałam przepis na lany chrust.
Osobiście spodobał mi się ten pomysł, bo nie trzeba byłoby wałkować ciasta, wykrawać pasków, itd.
Natomiast moja mama nie poparła tego pomysłu, bo robiła już kluski lane do zupy i miała dość.
Postanowiłam, że zrobię to w Warszawie.
I wczoraj podjęłam się tego wyzwania.
Zaraz na początku przygotowywania pojawił się problem. Blenderem nie da ubić się białek.
Pomimo tego kontynuowałam.
Efekt końcowy - prawie pączki.
Następnym razem zrobię z drożdżami i pewnie wyjdą lepsze.
Składniki:

  • 300g mąki
  • 150g mleka
  • 2 łyżki cukru
  • 3 jajka
  • 20ml spirytusu (lub innego alkoholu)
Przygotowanie:

  • Białka ubić na sztywno i dodać cukier.
  • Pozostałe składniki wymieszać, na koniec dodać pianę (lub pseudo-pianę).
  • Przygotowaną masę przełożyć do rękawa/woreczka/lub nakładać łyżką na rozgrzany olej.
Na koniec można posypać cukrem pudrem. Smacznego!
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-02-24

Tego jeszcze nie było

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Tak jak zapowiedziałam w https://zosialek.blogspot.com/2019/02/praca-po-studencku.html?m=1, dzisiaj będzie coś ciekawego.
Ostatnio myślałam nad kupnem chomika dżungarskiego.
Zobaczyłam jakieś ogłoszenie i pomyślałam, że to byłoby rozwiązanie dla mojej samotności w akademiku.
Chociaż w tym roku nie narzekam na brak gości.
I tak już myślałam, gdzie będzie stać klatka, jaką zabawkę mu kupić...
We wtorek wspomniałam coś mamie o tym chomiku, a ona powiedziała, że lepiej kupić królika.
Zaczęłyśmy oglądać różne gryzonie w internecie.
I wiecie co? Wygrał królik.
No ale żeby nie było tak łatwo, to królik karzełek, bo jest najmniejszy.
W internecie - oferty z rodowodami, czyli cena z kosmosu.
W środę rano pojechałyśmy na zakupy i do babci.
Ale blisko babci jest sklep zoologiczny, więc namówiłam mamę na krótką wizytę.
Było kilka królików, nawet jeden karzełek. Taki malutki, czarno-biały.
Po nacieszeniu oczu pojechałyśmy dalej.
Po powrocie znowu szukałyśmy króliczków w ogłoszeniach.
I tu byłyśmy już pewne zakupu.
Jako, że króliś miał jechać ze mną do Warszawy, szukałyśmy transporterka.
Kupiłyśmy go i jeszcze jakieś jedzonko, sianko...
W piątek miałam wizytę u lekarza tuż po południu, ale plan dnia zaczynał się już o 7.  Było 11 różnych miejsc do odwiedzenia, a mało czasu.
Kupno królika uplasowało się na 6 miejscu, co było tuż po godzinie 10.
Na szczęście był jeszcze do kupienia ten czarno-biały.
No i tak właśnie w dzień urodzin mojego młodszego brata, kupiłam sobie króliczka.
Krótka metryczka (uzupełnię po wizycie u weterynarza):
Imię: Aureus / Kjujiś
Płeć: dziewczynka
Waga: 221g (24.02.2019)
Wiek: około 2 miesiące
Kolor: czarno-biały, beżowe "palce"
...
W czasie podróży (samochodem jak i pociągiem) był bardzo grzeczny.
W akademiku powoli zwiedzał pokój, a już po chwili kicał wzdłuż łóżka.
Jego ulubiona zabawka? Gąbka z marynarki (ta z ramion).
Od dzisiaj mieszka już w klatce i mam nadzieję, że nie będzie się na nią w nocy czepiał, bo chciałabym pospać chociaż te 7,5 godziny.
Chociaż korzystanie z poidełka też jest upierdliwe. Chyba będzie zmiana na miseczkę.
...
Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia malucha.
Macie królika? Może jakieś rady dla początkującej?
W razie pytań zapraszam do komentowania.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki


Spanko w pociągu

Siedział tak ponad pół godziny

2019-02-21

Praca po studencku

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Tak jak ostatnio zapowiedziałam, dzisiaj będzie o mojej pracy.
Może nie jest to typowa praca dla studentów, ale wielu tym się zajmuje.
O czym mowa? O korepetycjach.
I jak zwykle zapraszam na krótką historię o moich początkach.
Pod koniec stycznia, kiedy zbliżała się sesja, moja koleżanka postanowiła zrezygnować z dotychczasowej pracy.
Akurat byłyśmy grupką na lunchu i padło pytanie, co ona teraz będzie robić.
Powiedziała, że poszuka czegoś, a jak nie znajdzie to może udzielać korepetycji z chemii.
No i pomyślałam, że też bym mogła, ale z matematyki.
Obie zaczęłyśmy rozmawiać na ten temat i chyba następnego dnia utworzyłam już swoje ogłoszenie na OLX.
W ciągu pierwszego tygodnia byłam umówiona na wstępną lekcję, a raczej takie rozpoznanie.
Na ten sam dzień i godzinę chciała się umówić także inna osoba, więc musiałam odmówić (niestety inny termin nie wchodził w grę).
Wraz z mamą mojej uczennicy chyba trzy razy potwierdzałyśmy termin i temat zajęć.
Dziewczyna skończy w tym roku gimnazjum i według mamy z matematyką u niej nie najlepiej.
Nie powiedziała mi tylko jednego: że chodzi do niemieckiej szkoły.
I wiecie co? Przestraszyłam się.
Na szczęście ona tłumaczy mi swoją pracę domową, a głównie zajmujemy się przygotowaniem do egzaminu.
Chociaż ostatnio uczyłyśmy się do sprawdzianu i jedno zadanie, które podała jej nauczycielka w ogóle nie miało treści. Zupełnie nie miałam pomysłu na jego rozwiązanie.
Trafiła się akurat taka rodzynka.
Oprócz mojej najlepszej (bo jedynej) uczennicy nie mam innych uczniów.
Ostatnio jakaś pani zadzwoniła, ale chyba moją dostępność jej nie podpasowała.
Na szczęście (dla mnie) siostra mojej koleżanki jest w potrzebie matematycznej, więc będzie dodatkowy zarobek.
Jedna godzina w tygodniu nie daje super pensji.
Udzielacie/korzystacie z korepetycji?
Słyszeliście kiedykolwiek o niemieckiej szkole? A może są jakieś inne specyficzne?
Już w ten weekend pojawi się bardzo ciekawy (mam nadzieję) post. Zainteresowani?
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-02-18

Sesja? Depresja? Już nie.

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Była spora przerwa, a to dlatego, że chciałam maksymalnie skupić się na sesji.
Może nie wyszło najlepiej, bo właśnie wracam z drugiej poprawki z mikrobiologii, ale zdałam już wszystko.
A dzisiejsza poprawka była najlepszym egzaminem ever.
Weszłam, profesor spytał o moje nazwisko, znalazł moją pracę, spytał o datę, a następnie na jaką ocenę się nauczyłam.
Odpowiedziałam, że na 3 to tak spokojnie.
No i postawił mi 3.
Niektórzy dostawali pytania z historii (bitwa o Wiedeń, koronacja Chrobrego), matematyki (pierwiastek z 9, 2x-2=0), czy z kinematografii.
To było po prostu epickie.
Idąc przez Warszawę słyszałam głównie: zaliczyłem/zdałem.
Tylu szczęśliwych studentów jeszcze nigdy nie widziałam.
Ta sesja to była masakra.
Na szczęście najgorsze za mną.
Jeżeli wybieracie się, albo chociaż myślicie o moim kierunku studiów (technologia żywności i żywienie człowieka) to się zastanówcie, czy na pewno tego chcecie.
A na pewno odradzałabym tam iść z zerową wiedzą z chemii i biologii.
Jeżeli jednak wybierzecie ten kierunek, to zgłoście się do mnie po notatki, szczególnie z trzeciego semestru.
Wcale nie chcę Was przestraszyć tym kierunkiem...
Dobra, koniec o sesji.
Cieszmy się wiosną.
Jest ciut po 15, a ja jadę pociągiem i za oknem widzę słoneczko.
Heloł, widziałam dzisiaj stokrotkę.
A przy domu chyba rozwijają się już tulipany.
Wiosna to zdecydowanie moja ulubiona pora roku.
A dzisiaj jest po prostu cudowny dzień.
No i mam upragnione ferie zimowe (tak, bo wiosenne to Wielkanoc).
Ciągle widzę duże zainteresowanie pracami Pyssla.
Z okazji zdanej sesji (jeeej) i wolnego coś dla Was przygotuję.
Może macie jakieś propozycje?
W czasie kiedy mnie tu nie było u Was kończyły się semestry, czy to w szkole, czy na studiach.
I jak Wam poszło?
W kolejnym poście, jeżeli nic się nie zmieni, napiszę o mojej "pracy".
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-01-27

Uzależnienie na miarę XXI wieku - Tymbark

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
U mnie zaczęło się już to, czego studenci nie lubią - sesja.
Może nie jest aż tak źle, bo jak dobrze pójdzie, to zostały mi tylko 4 egzaminy, ale jakie...
W tym natłoku nauki, poszłam wczoraj na małe zakupy.
Coś mnie podkusiło, by zwiedzić prawie cały sklep.
W pewnej chwili pomyślałam o czymś do picia, więc udałam się na sam koniec sklepu.
No i stało się - wpadłam w uzależnienie.
Od grudnia mam fazę na Tymbarka, a dokładniej na soki w plastikowych butelkach, bo na nakrętkach są napisy.
I po raz kolejny skusiłam się na zakup całej zgrzewki soków.
Tym razem padło na sok pomarańczowy. Ostatnimi czasy kupowałam po butelce nektaru z czarnej porzeczki.
To moje dwa najlepsze smaki.
Wychodzi na to, że kupuję je ze względu na smak i napisy na nakrętkach.
W tym roku trafiły mi się takie napisy:
  • Dzięki za wszystko!
  • Zaryzykuj
  • Weszło!
  • Miłość Cię znajdzie
  • A może nad morze?
Wydaje mi się, że było ich więcej. Chyba dwie nakrętki wyrzuciłam.
Nie rozumiem tylko ludzi, którzy nie czytają napisów. Ja czasami biorę butelkę od kogoś tylko po to, aby przeczytać, co się tam kryje.
Czasami jest bardzo zabawnie: kiedyś przyjaciółka kupiła soczek i powiedziałam, żeby na nakrętce było coś z przesłaniem. Było napisane "Przesłanie".
Zawsze też można komuś podarować nakrętkę jako prezent. Pomysłów na wykorzystanie jest wiele.
Czy też jesteście uzależnieni od napisów Tymbarka? A może macie inne dziwne uzależnienia?
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-01-20

Ksiądz w akademiku

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda wizyta księdza w akademiku?
Ja tak, ale już rozwiązałam tą zagadkę.
We czwartek miałam okazję ugościć księdza z wizytą duszpasterską.
Wyglądało to prawie tak samo jak w domu.
Nie musiałam po niego nigdzie wychodzić, bo nie wiedziałam o której dokładnie będzie i skąd będzie szedł.
Wszedł jak do siebie, poprowadził modlitwę i porozmawialiśmy kilka minut.
Powiedział, że zajmuje się akcjami społecznymi, coś z potrzebującymi i zaciekawił go mój rysunek.
Może niedługo znajdę go jako symbol/logo czy coś takiego.
Wy możecie już teraz zobaczyć go poniżej.
Kilka kwestii związanych z wizytą księdza:
Normą jest, że w akademiku nikt nie ma całego ołtarzyka.
Ksiądz nie zbiera pieniędzy.
Wejdzie, pobłogosławi pokój i mieszkańców, chwilę porozmawia i sobie pójdzie.
Nic nadzwyczajnego. Jednak jeśli macie jakieś pytania, to zapraszam do komentowania.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-01-16

WOŚP 2018

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Zapraszam na krótką relację z 27. Finału WOŚP.
Jak wiecie, od 11 lat spędzam ten dzień w centrum Warszawy.
I co roku, z dwoma wyjątkami, biorę udział w biegu "Policz się z cukrzycą".
Nawiązując do poprzedniego wpisu: była walka o numery.
Udało mi się wywalczyć 2 z 3 numerów. Akurat tym jednym nieudanym był mój.
Chciałam mieć 314 (wiadomo czemu), ale pani nie mogła go znaleźć. Byłam jedną z pierwszych osób, które odbierały pakiety i numery były jeszcze popakowane w kartonach.
Udało się przynajmniej znaleźć numer 2023.
Dlaczego taki? Mam jeszcze 20 lat, a 23 to moja ulubiona liczba.
Po raz trzeci udało mi się przebiec bieg w 100%.
Nie znaczy to jednak, że pozostałych sześciu biegów nie ukończyłam. Miałam tylko małe przystanki na odpoczynek, czy wypicie soku.
A już za rok będę biec po raz 10.
I to będzie idealna okazja do biegu w przebraniu. Czy wiecie co mi chodzi po głowie?
Jak Wam się podobała nowa odsłona Światełka do nieba?
Według mnie było ciekawie. Dużo światełek, kolorowe ognie i na koniec mała ilość fajerwerków.
Jedną z rzeczy, które wywołały uśmiech na mojej twarzy tamtego dnia, był widok wolontariuszy.
Szacun dla Was :)
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

2019-01-07

Walka o numer

Hej Kochani,
Witam Was w pierwszym poście w tym roku.
Mam nadzieję, że Nowy Rok zaczęliście bardzo dobrze.
Ostatnio zauważyłam wzrost zainteresowania moimi pracami Pyssla.
Po sesji, która zbliża się nieubłaganie, postaram się zrobić coś nowego.
Jednak zanim sesja, to w ten weekend będzie kolejny, już 27 finał WOŚP.
Zgodnie z tradycją - pobiegnę ulicami Warszawy.
Już od dzisiaj można odbierać pakiety startowe w Sklepie Biegacza na Powiślu.
W zeszłym roku udało mi się wywalczyć numer jaki chciałam. Czy w tym roku uda mi się to powtórzyć dla trzech osób?
Zgadniecie jaki numer zachciało mi się mieć w tym roku?
Na dobry tydzień możecie zobaczyć nagranie, w którym jedną z głównych ról gra mój podjazd.
Nowa akcja na Podlasiu brzmi: Sprzątnij po swoim pupilu.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki