Etykiety

2019-06-28

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
To była długa przerwa, ale nie na tyle, by w czerwcu nie pojawił się żaden wpis.
W końcu się zebrałam (co widać) i jestem.
Od ostatniego postu trochę się wydarzyło:
Miałam urodziny i zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Miałam nawet "tort" i świeczki, czyli coś czego brakowało mi przez kilka lat.
Pierwszy raz byłam na juwenaliach, a dokładniej Ursynaliach. Disco polo i Krzysztof Krawczyk - więcej chyba nie trzeba mówić.
W końcu pierwszy raz odwiedziłam bulwary, czyli słynne Schodki nad Wisłą. Krótka wizyta wzdłuż wybrzeża.
Za drugim razem siedziałam tam 2 godziny i teraz, po prawie dwóch tygodniach schodzi mi skóra z uda.
Odwiedziłam kolejną warszawską galerię - Blue City. Już po wejściu przeżyłam szok - jest tam mini IKEA. Kim bym była gdybym tam nie weszła i czegoś nie kupiła...? Na pewno nie sobą. Umiecie wejść do IKEI i kupić TYLKO 1 RZECZ? Ja też nie. Kupiłam świecę i baterie.
W zeszłą środę uczniowie zaczęli wakacje, a ja tego dnia zaczęłam sesję. I pomimo tego, że we wrześniu nie będę miała łatwo, dzisiaj mam WAKACJE.
Od początku tego tygodnia ludzie intensywnie wyprowadzali się z akademika (nie tylko mojego). Wczoraj po południu i dzisiaj korytarze były zastawione bagażami. Na przeciwko w akademiku już nie pali się wiele świateł w oknach.
Dziwnie tak zostać w akademiku na wakacje. O powodzie takiej decyzji napiszę w połowie przyszłego tygodnia.
Niedługo zapraszam także na wpis z przepisem na letnią zupę.
Już rozpoczęliście wakacje? Jakie macie plany?
Poniżej znajdziecie jak zazwyczaj jakieś zdjęcia.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz