Hej Misiaki,
Dzisiaj post o powrocie do szkoły.
Jak już wiecie, właśnie rozpoczęłam naukę w drugiej klasie liceum.
Nie minął jeszcze nawet tydzień, a ja już mam dosyć.
Wszystko przez rozszerzoną matematykę.
A mam tak plan ułożony, że mam ją codziennie.
Tylko 8 godzin w tygodniu.
Do tego 5 godzin geografii.
I jeszcze 6 angielskich.
Dodać do tego pozostałe lekcje, no i wychodzą 34 godziny w tygodniu.
A jeszcze na czwartek muszę przeczytać lekturę.
Nie będę Wam tutaj wypisywać jakie mam książki i zeszyty,
gdyż uważam, że nie jest to potrzebne.
To jest sprawa indywidualna dla każdego.
Mogę Wam jedynie napisać o rzeczach, dzięki którym nauka będzie piękniejsza.
Do robienia ciekawych notatek przydadzą się zakreślacze.
Do zaznaczania stron w książkach/zeszytach pomocne będą kolorowe karteczki.
Bardzo pomocną rzeczą jest kalendarz.
Można w nim zapisywać wszystkie kartkówki, sprawdziany itp.
Do tego wszystkiego należy jeszcze dodać dużo siły, odpowiednią ilość snu,
skupienie i radość.
Według mnie, są to najważniejsze rzeczy, ale nie narzucam ich nikomu.
Chcesz - ok.
Nie chcesz - ok.
To jest wyłącznie Wasza sprawa.
Na dzisiaj to wszystko.
Muszę w końcu zacząć czytać książkę do szkoły.
Mam nadzieję, że post się spodobał.
Życzę Wam miłego weekendu.
Pozdrawiam
Zozo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz