Etykiety

2017-03-26

Kropla kultury

Hej Kochani,
Ostatnio wszystko co robię, mnie szokuje.
A wczoraj przyszedł mi dość szokujący pomysł do głowy.
Myślałam, co mogłabym napisać w kolejnym (czyli tym) poście.
Wyłączyłam się od tego myślenia, gdy włączyłam TV.
Przełączałam kanały w poszukiwaniu czegoś ciekawego.
Niestety nic ciekawego nie znalazłam.
Przestudiowałam nawet program telewizyjny.
Wyłączyłam wszystko, wiedząc, że o 22 włączę z powrotem.
Tak, czekał mnie kolejny odcinek programu Twoja Twarz Brzmi Znajomo (TTBZ).
I tu nastąpił mój przełom.
To właśnie o tym chciałabym Wam dzisiaj napisać.
A dokładniej o moich wrażeniach/ocenach z czwartego odcinka siódmej serii.
Pierwszy raz spisałam swój ranking występów.
Moją ocenę uważam za poprawną, gdyż nie uwzględniałam tego, czy lubię daną osobę, czy nie.
Dobra, przechodzę do ocen.
Najsłabszy występ zaprezentował Krzysztof Kwiatkowski, który wcielił się w Madonnę.
No cóż, lepiej żeby wcielał się w role męskie.
Chociaż mam nadzieję, że w pewnym odcinku pobije wszystkich będąc kobietą, a jak nie, to chociaż mężczyzną.
Jednak ten program polega na tym, by zmierzyć się ze wszystkim.
Występ nieco lepszy zapodał Sławomir, który wcielił się w Tinę Turner.
Jest to zdecydowanie postać, dzięki której ten program nie jest nudny.
Występ jako Tina nie należy do najlepszych, jednak dostarczył dużą ilość rozrywki.
Już oglądając materiał z prób wiedziałam, że to będzie prawdziwe show.
Tak czy inaczej, występ był ciekawy.
Moją "3" otrzymuje Monika Borzym, która wcieliła się w Sama Smitha.
Jak dla mnie, to nie bardzo wyglądała i brzmiała.
Pomimo swojego wielkiego talentu, nie udało jej się do końca zrealizować tej postaci.
Nie mniej jednak, nie był to najgorszy występ.
Piąte miejsce zajmuje Kuba Świderski, który wcielił się w Alvaro Solera.
Szło mu całkiem nieźle, choć czasami głos mu trochę zjeżdżał.
Piosenka też fajna (to wcale nie ma związku z moim imieniem).
Czwarte miejsce zajęła Kasia Popowska, która wcieliła się w Muńka Staszczyka z zespołu T.Love.
Bardzo dobrze poradziła sobie zw wszystkimi charakterystycznymi "rzeczami".
Podczas prób powalił mnie "żenszen".
Głos trochę zbyt jej, ale występ bardzo dobry.
Czas na podium:
Na trzecim miejscu znalazła się Zosia Nowakowska, która wcieliła się w Whitney Houston.
Były momenty, gdzie śpiewała swoim głosem, ale występ był super.
Zresztą, od początku programu zadziwia i nie ukrywam, że chciałabym ją zobaczyć w finałowym solowym występie.
Na drugim miejscu znalazł się Paweł Jasionowski, który wcielił się w Toto Cotugno.
Pomimo lekkich trudności na próbach poradził sobie znakomicie.
Wachałam się, czy nie dać mu pierwszego miejsca, jednak przyznałam mu 7 punktów.
No i została zwyciężczyni.
10 punktów przyznałam Joannie Jabłczyńskiej, która wcieliła się w Agnieszkę Chylińską.
Udało jej się wydobyć charakterystyczną chrypę piosenkarki.
Z wyglądu nie bardzo mi pasowała, ale cóż.
Występ był bardzo udany.
Odcinek wygrała Joanna Jabłczyńska, która wygrała już drugi raz.
Jeżeli ten post się Wam spodobał, to za tydzień w miarę chęci i możliwości napiszę coś w tym stylu.
Nawet fajnie mi się to pisało.
A miałam iść spać, ahhh...
Poniżej znajdziecie mały bonus.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz