Etykiety

2018-11-08

Hodowla pleśni w akademiku

Hej Kochani,
Witam Was w kolejnym poście.
Ostatnio wpadłam w szał oglądania komedii romantycznych.
Praktycznie codziennie jakąś obejrzałam. A nawet i dwie.
Wiadomo, że przy komediach można się śmiać, a nawet popłakać ze śmiechu.
Jednak ja we wtorek przeżyłam ogromny szok z niedowierzaniem.
Film, który akurat oglądałam (Never been kissed - Ten pierwszy raz) okłamuje wszystkich widzów, ale nie mnie.
Około 25 minuty jest scena z matematycznym stoiskiem.
Jest na nim napisana liczba Pi, a raczej coś, co ją przypomina.
Było tam: π=3,14578699869
Musiałam cofnąć i zobaczyć to jeszcze raz, bo nie uwierzyłam.
Może dla normalnego człowieka to nic nie znaczy. Każdy (albo prawie) wie, że π=3,14.
Pomyślałam, że to jakieś przekształcenie, jakaś dziwna potęga, czy coś takiego.
Szukałam, i nic nie znalazłam.
Nie będę nikogo pozywać, ale ciekawi mnie, czy ktoś jeszcze (jeśli tak, to ile osób) to zauważył.
Może znacie filmy, w których też są błędy takie jak ten?
Teraz już wiem, że naprawdę mam świra na punkcie liczby Pi.
Wiecie, że za własną ciekawość można dostać nagrodę?
Mi się to dzisiaj udało.
Dwa dni temu na moim chlebie zaobserwowałam pleśń, więc nie mogłam już go jeść.
Chciałam już go wyrzucić, ale przyszedł mi do głowy interesujący pomysł.
Pomyślałam, że zabiorę moją pleśń na zajęcia z mikrobiologii.
I tak dzisiaj zrobiłam.
Kiedy wraz z moją ekipą wykonaliśmy zadanie, po kryjomu zrobiliśmy próbkę.
Na ćwiczeniach jest tak, że pani doktor chodzi po sali i sprawdza, czy znaleźliśmy poprawny obraz.
I zainteresowała ją, co udało nam się znaleźć.
Ku naszemu zaskoczeniu, poprosiła nas o wykonanie dwóch dodatkowych próbek z innych kolorów pleśni.
I tak oto na swoim chlebie wyhodowałam takie pleśnie jak:
Aspergillus niger
Rhizopus sp.
Penicillium sp.
Za dodatkowo wykonane zadanie z pleśnią dostaliśmy po punkciku.
Niby nie dużo, ale radość była.
Warunki hodowli miałam lepsze niż specjalne pomieszczenie na uczelni.
Sama prowadząca była zdziwiona.
Zastanawiam się, co mogłabym wyhodować na kolejne zajęcia :)
Tak więc pleśnie nie są takie złe, a nawet przydatne.
Nigdy nie sądziłam, że pleśń mi się do czegoś przyda.
Kolejny będzie ser...
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam
Nicki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz