Wczoraj po godzinie 20 wróciłam do domku.
Droga była dość długa ( ~450 kilometrów ) i trwała ponad 6 godzin.
Jestem trochę zmęczona, ale postanowiłam wcześniej wstać ( 7:20 ) i namazać coś dla Was.
Mam nadzieję, że czytając mojego bloga słuchacie muzyki.
Niedługo wstawię nową nutkę, a w zasadzie to już jest, wystarczy tylko znaleźć. ;)
Chciałabym Was przy okazji przeprosić, ponieważ nie mam ani jednego zdjęcia.
Po prostu wybierając się na plażę zapominałam wziąć telefonu.
Ale nazbierałam trochę bursztynków, więc ich zdjęcie znajdziecie poniżej opisu. ;)
Kolejnej pracy już dzisiaj Wam nie przedstawię, ale może później uda mi coś napisać.
Dlaczego później, a nie teraz?
O 14 jestem umówiona z przyjaciółkami, tak więc nawet nie wiem, o której wrócę.
No to chyba na razie wszystko.
Dziękuję serdecznie za odwiedziny, których ostatnio jest coraz więcej.
Zachęcam Was gorąco do komentowania i pisania ciekawych pomysłów.
Pozdrawiam
Zozolek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz